Większość kierowców ufa, że po kolizji ich sprawa zostanie profesjonalnie załatwiona: rzeczoznawca oceni szkodę, ubezpieczyciel wypłaci, warsztat naprawi. Niestety, coraz częściej ujawniane są przypadki współpracy między serwisami a nieuczciwymi przedstawicielami firm ubezpieczeniowych. Cel? Zawyżenie kosztów, lewe faktury i… pieniądze dzielone pod stołem.


Jak działa zmowa warsztatu z likwidatorem szkody? 🕵️‍♂️🧾

  1. Zawyżony kosztorys naprawy – cena robocizny i części znacznie przekracza realne stawki rynkowe.
  2. Wymiana części, które nie były uszkodzone – lub pozostawienie starych, mimo że klient myśli, że ma nowe.
  3. Fikcyjna dokumentacja – faktury za prace, które nigdy nie zostały wykonane.
  4. „Zgoda” likwidatora – rzeczoznawca „przymyka oko” lub wręcz sugeruje takie rozwiązania, bo też dostaje swoją część.

Kto traci? Ty. 🧍‍♂️🚗

  • Masz samochód naprawiony po taniości, ale z kosztorysem jak za premium.
  • Możesz ponosić odpowiedzialność, jeśli sprawa wyjdzie na jaw – np. przy ponownej kolizji.
  • W przyszłości możesz mieć problem z ubezpieczeniem – szkoda wygląda na „podejrzaną” lub niezgłoszoną zgodnie z zasadami.

Jak się bronić? 🛡️

  • Proś o pełną dokumentację: kosztorys, faktury, zdjęcia z napraw.
  • Wybieraj warsztaty z dobrą opinią, nie tylko te „współpracujące z ubezpieczycielem”.
  • Unikaj zgody na naprawę bez kosztorysu – żądaj wyceny przed podpisaniem czegokolwiek.
  • Zrób własną dokumentację zdjęciową auta przed i po naprawie.
  • Skonsultuj się z niezależnym rzeczoznawcą, jeśli coś wzbudza Twoje wątpliwości.

Podsumowanie: 🧠

Zmowy w likwidacji szkód są trudne do wykrycia, ale możliwe do uniknięcia. Wystarczy odrobina ostrożności, świadomość swoich praw i zasada ograniczonego zaufania. Pamiętaj: nie każda „wygodna” naprawa będzie uczciwa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *